Co to był za dzień! Był szal, były kursantki z Warszawy, Kętrzyna, Kielc... Miłośniczki filcowania zjeżdżają się z całej Polski, aby pogłębiać umiejętności i wzbogacać swoją wiedzę inspirując się dokonaniami litewskiej projektantki Vilte Kazlauskaite.
Na kursie robimy najpierw próbkę, a później cały szal. Każda z naszych Pań ma możliwość wyboru kolorystyki. Cały kurs jest dość trudny i wyczerpujący. Nam praca zajęła prawie 10 godzin! Zgodnie stwierdziłyśmy, że najtrudniejszym etapem pracy jest wymyślenie oraz odpowiednie zaplanowanie i dopasowanie kompozycji. Oprócz tego sam sposób filcowania jest szczególny. Ułożenie tkanin, czesanki oraz dodatków jest niezwykle pracochłonne.
Kurs zaczynamy od słów samej Vilte: "zapominamy o tym, jak filcowałyśmy do tej pory!". Ja dodaję do tego jeszcze stwierdzenie, że "to bardzo dobre ćwiczenie umysłu". W przypadku filcowania tą metodą, wyobraźnia musi pracować na zwiększonych obrotach. Dzięki temu, nawet po powrocie do domu, możemy swobodnie puścić wodze fantazji...
Dziękujemy za wspólną pracę! Do zobaczenia na kolejnych kursach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie nam bardzo miło, jeśli po wizycie zostawisz komentarz :)