Eco print - co to takiego?
Jak sama nazwa wskazuje,
eco print to odbitki natury ;) I nie należy mylić tego ze znanym od lat farbowaniem naturalnym! Jest to temat coraz bardziej znany w kręgach filcowniczek. Jeśli jeszcze nie przeczytałyście naszego wpisu
Eco printing i eco dyeing, czyli farbowanie naturalne - zachęcamy do lektury :)
Najlepszym czasem na zabawę z eco printem jest zdecydowanie lato. Wtedy jest pod dostatkiem cała gama świeżych liści. Ponadto, gotowanie, przelewanie i płukanie możemy przenieść np. do ogrodu. Parkiety w domu na pewno będą za to wdzięczne ;)
Przed zabraniem się za odbijanie wzorów matki natury na właściwych materiałach, należy wykonać próby odbijania liści: dębu, wierzby, klon, a nawet porzeczki. Kwiaty takie jak rumianek, aksamitka, malwa dobrze barwią, ale niestety nie dają tak wyraźnych śladów odbicia.
Naszą sfilcowaną rzecz nawijamy na wałek i długo gotujemy. Potem równie długo czekamy, aby w końcu rozwinąć naszą pracę. Jest to najbardziej oczekiwany moment całego procesu. Co się odbiło? Jak wygląda? Niestety na początku czasem wcale nie wygląda... Albo wygląda jak bagno ;) Aby dobrze odbijać techniką eco print warto zaznajomić się nieco z chemią i botaniką oraz uruchomić szósty zmysł. Praca może być mozolna, ciężka, ale gdy osiągniemy upragnione efekty - prawdziwie satysfakcjonująca! :)
Macie ochotę na eco print? A może miałyście już swoje doświadczenia z tą techniką? Dajcie znać w komentarzach! :)